Kiedy obecni właściciele kupili to niewielkie mieszkanie w Londynie, jego główną i prawie jedyną zaletą była lokalizacja – zaledwie kilka kroków od słynnego Regent’s Park. Poza tym wszystko było znacznie smutniejsze: zniszczone wnętrza, opuszczona pusta przestrzeń i niewygodna atmosfera. Właściciele mieszkają w Nowym Jorku, ale Londyn bardzo lubi i często tu przyjeżdża, dlatego w nowym mieszkaniu ważne było stworzenie poczucia „domu z dala od domu”, ale również wnętrza musiały być stylowe i charakterne. Ze swoim zadaniem studio Biegnij na wzgórza zrobiłem to z hukiem!